Kuba jak zawsze rano wstał, umył się, ubrał się i zaczął się szykować do szkoły.
Punktualnie o 7:30 wyszedł do szkoły.
Pod szkołą spotkał swoich kolegów z klasy-Kacpra i Mateusza i wszyscy trzej weszli do szkoły i poszli pod klasę na pierwszą lekcje.
Na długiej przerwie chłopaki wpadli na pomysł że po szkole pójdą pod wiadukt obok szkoły zapalić papierosy i namówili na to też kilka koleżanek ale nie mieli papierosów, więc Kuba powiedział że zadzwoni do swojego kolegi Pawła i to zrobił i rozmowa przebiegała tak:
-Siema
-No siema, o co chodzi?
-Masz może szlugi?
-Nie mam, ale mogę mieć. A po co Tobie?
-To załatw szlugi i bądź o 13:30 pod wiaduktem
-No spoko-powiedział Paweł i Kuba się rozłączył.
Paweł zadzwonił do swojego kolegi Adriana i się go zapytał:
-Siema
-No hej
-Masz może teraz czas żeby kupić mi szlugi?
-No mam. A masz kasę?
-Mam
-No okej to bądź za 10min. na stacji to Ci kupię
-No spoko
Paweł wziął pieniądze i wyszedł z domu. Po 10min. spotkał się z Adrianem i on mu kupił szlugi i Paweł dał Adrianowi kilka i zobaczył że dochodzi 13:30, więc poszedł pod wiadukt i czekał na Kubę.
Po chwili Paweł zobaczył że Kuba nie idzie sam tylko idzie z nim ok. 10 osób.
Kuba podszedł do Pawła i mówi:
-Masz?
-No mam szlugi
-To daj to my sobie zapalimy
-A nie jesteście za młodzi?
-A co tam. Dawaj!
-No masz
-A dlaczego kilku nie ma?
-Bo Adrianowi dałem za to że mi kupił
-No okej
Kuba wziął od Pawła te szlugi i dał kolegom i koleżankom i nagle Paweł zobaczył jak te ok. 10 osób odpala te szlugi i zaczynają palić.
Po wypaleniu szlugów wszyscy poszli do Kuby do domu gdzie on dał im gumy i koledzy i koleżanki poszli na zajęcia na basenie a Paweł i Kuba zostali w domu i Paweł mówi:
-Ty co to była za akcja?
-No co nie widziałeś jak dzieci ze szkoły palą szlugi?
-No widziałem ale to w gimnazjum a nie w 4 klasie podstawówki
-Oj tam oj tam. Na długiej przerwie wpadliśmy na taki pomysł
-Ciekawy pomysł nie ma co
-No wiem wiem. To idziemy pograć w piłkę?
-No jak chcesz to okej
Kuba z Pawłem poszli na boisku pograć w piłkę i tak minęła im godzina i Kuba musiał wracać do domu bo niedługo miała wrócić jego mama a potem tata z pracy i Paweł też poszedł do domu.
Następnego dnia w szkole wszyscy gadali o tej wczorajszej akcji z paleniem.
Po szkole Kuba umówił się z Pawłem pod wiaduktem i też powiedział mu żeby wziął szlugi.
Kuba przyszedł pod wiadukt ze swoim kolegom Mateuszem i jak byli pod tym wiaduktem to Paweł dał szluga Mateuszowi żeby on go odpalił i następnie to samo zrobił z Kubą.
Jak palili tego szluga to gadali o wszystkim.
Po wypaleniu szluga Paweł z Kubą odprowadzili Mateusza na pociąg i jak Mateusz pojechał to poszli do Kuby do domu.
U Kuby w domu grali na kompie i jak była 15:15 to Paweł poszedł do swojego domu.
Kuba siedział w domu i odrabiał lekcje jak usłyszał że jego ojciec odebrał jakiś telefon i po rozmowie usłyszał że ojciec się nieźle wkurzył i jak zakończył rozmowę to była chwila ciszy ale po chwili Kuba usłyszał jak ojciec go woła:
KUBA W TEJ CHWILI DO MNIE!!!
Jak Kuba wszedł do salonu to zobaczył że na środku pokoju stoi wystawiona pufa i mówi
-Tak tato o co chodzi?
-A O TO OD KIEDY PALISZ PAPIEROSY?
-Ale tato ja nie pale!!!
-Jak nie jak teraz odebrałem telefon że razem z Mateuszem paliliście papierosy pod wiaduktem!
-Tato no ale...ja przepraszam!!! My tylko spróbować chcieliśmy!!!
-No to za to spróbowanie dostaniesz lanie! Skąd mieliście papierosy?
-Od kolegów z 6 klasy, ale proszę nie bij mocno!!!!-powiedział Kuba już płaczliwym głosem
-Rozbieraj się i na pufe się kładź!
-Ale ja przepraszam!!!-powiedział Kuba już płacząc
-Ja drugi raz powtarzał nie będę!
Kuba opuścił spodnie i majtki i przełożył się przez pufę i usłyszał jak ojciec wyciąga pasek ze spodni i po chwili na jego tyłek spadł pierwszy pas i Kuba krzyknął: AŁA!!! i zasłonił tyłek rękom a jego ojciec mówi: ZABIERZ TE RĘKĘ!!!. Kuba zabrał rękę a na jego tyłek spadł kolejny pas i znów Kuba krzyknął: AŁA!!! i po tym okrzyku kolejny pas i znów było: AŁ!!! i kolejny raz: AŁ!!! i ostatni pas najmocniejszy i okrzyk Kuby: AŁ!!! AŁA!!!.
Po 3 pasie Kuba poczuł że zaczyna mu stawać siusiak i stał mu do końca lania i po ostatnim pasie ojciec mówi:
-Wstawaj i mnie słuchaj! Masz szlaban na tydzień na komputer i będziesz kontrolowany czy nadal nie palisz i niech wyczuje albo się dowiem to nie ręcze za siebie i nie chce być w Twojej skórze!
-Tak wiem tato i rozumiem-powiedział Kuba stojąc przed ojcem ze stojącym siusiakiem i masując tyłek i siorbiąc nosem. Po wysłuchaniu kazania podciągnął majtki i spodnie i poszedł do swojego pokoju.
Po chwili do Kuby przyszedł SMS od Mateusza o treści: "Dostałeś lanie?"
A Kuba mu odpisał: "Tak"
I Mateusz napisał: "Ja tak samo. Dobra jutro w szkole pogadamy"
Kuba położył się do łóżka i poszedł spać.
Na drugi dzień w szkole Kuba spotkał się z Mateuszem i obaj poszli do toalety i oglądali swoje ślady na pupie po wczorajszym laniu jak nagle tam wszedł Kacper i mówi:
-Elo
-No elo
-O! Za co dostaliście lanie?
-Za szlugi
-Jak to?
-No poszliśmy po szkole pod wiadukt zapalić sobie i się okazało że jakaś nauczycielka nas zauważyła i wieczorem ojciec Mateusza zadzwonił do mojego starego i o wszystkim powiedział i tak się skończyło.
-O ja no to głupio...
-I to bardzo
-Dobra idziemy na lekcje
-No dobra
Kuba z Kacprem i Mateuszem poszli na lekcje i po lekcjach każdy poszedł do swoich domów i tak minął im kolejny dzień.